Jedziemy z tym bulem...

Jest we mnie bul

i

skacze mi gul.

 

Brejkłem tę rul,

gdyż

orty są kul.

 

Piszę na ful,

bo

nie jestem ciul.

 

Żółć swoją wmul,

złość

swą wkręć na szpul.

 

Twarz skryję w tiul,

bo

twierdzisz, żem null.

 

A jam nie z KUL!

Jam

warszawski żul!

 

Zamilcz, pysk stul!

twój

skasuję URL.

 

Jam nie jest szuj!

Jam

Prezydent Twój!

 

Weź mnie utul...

Czy

czujesz mój bul?

 

 

3 responses
heh, dobre, tzn. kul
nie wiem..jako wiersz fajny, ale wkurza mnie to czepianie sie prezydenta. Moze facet ma dysortografie? , do ktorej nie chce sie przyznac? dziwie sie tylko, ze nikt nie czuwał na tym i nie poprawil na bieżąco,gdzie są ci doradcy i inni chocby od wizerunku?
Konieczność trzymania się zasady błędu jest cięższa niż bezzasadne ich popełnianie . Chyba Tobie się udała ta sztuka .